niedziela, 15 listopada 2009

Borówno filmiki

Ostatnie dwa weekendy poświęciłem na sklejenie filmików z ironmana. Oto efekt:

Droga tam:




Start (jutjub obcina dźwięk):

piątek, 13 listopada 2009

Maryja zawsze dziewica.

Wpis ma prowokować szare komóry, a nie nakłaniać do palenia kościołów.

Dlaczego Maryja, Matka Boska jest zawsze dziewicą? Pytanie głupie, śmieszne, prowokujące, ale z całą pewnością nie takie bezsensowne.

Dzisiaj rozmawiałem z dwiema zagorzałymi katoliczkami, które wyjaśniły mi, że Maryja jest dziewicą jako, że przyszła na świat bez grzechu pierworodnego i nie miała tak niskich potrzeb. Moim zdaniem tłumaczenie bardzo niefortunne, ale w gruncie rzeczy trafne. Chociaż kościół politykę prorodzinną, seks jest dla niego problemem,. Wystarczy porównać nowy i stary testament. W starym testamencie potomkowie Dawida mają, żony, dzieci. Nowy testament nie wspomina nic o związkach Jezusa. No, ale przecież Jezus był Bogiem, więc nie mógł się dopuścić czegoś takiego niskiego jak seks. Oczywiście na religii uczyli mnie, że Chrystus był także człowiekiem. No ale jakże tu być człowiekiem i nie uprawiać seksu, jednej z podstawowych potrzeb? Potrzeba ta jest, tak samo ważna jak jedzenie i spanie?

Czy Maryja nie zostałaby uznana za chorą psychicznie? Nie uprawiać seksu z mężem? W dzisiejszych czasach jest to psychoza lub inne schorzenie. Archanioł Gabriel podczas zwiastowania nie nakazuje Maryi pozostać zawsze dziewicą, a jednak w religii chrześcijańskiej jest ona przedstawiana jako dziewica. Inny przykład – Dziewica Orleańska. Znowu dziewica. Biblia nie wspomina o dzieciach apostołów. Księża nie mogą mieć dzieci, chociaż mało osób wie, że jest to prawo kościelne, wymyślone z powodu dziedziczenia bękartów księży majątku zmarłych, który należy się kościołowi.

W tej chwili potrafię przypomnieć sobie tylko jedną niedziewicę z nowego testamentu (co nie oznacza, że nie ma innych – zapraszam do dyskusji) – Marię Magdalenę – kurtyzanę. Oczywiście została oczyszczona przez Jezusa ze złych duchów i „przestała się puszczać”.

Rozumiem, że dzisiejsze czasy wypaczają podejście do seksu. Podobno (chociaż sam niestety :) się z tym nie spotkałem) 16-letnie dziewuchy uznają dziewictwo za powód do wstydu. To podejście tak samo chore, jak podejście do wiecznego dziewictwa. Nie będę rozwodził się więcej nad kultem tracenia dziewictwa, gdyż nie to jest przedmiotem powyższego rozważania, chociaż podkreślić raz jeszcze winienem, że ten ruch uważam za chory. W życiu przede wszystkim należy kierować się rozsądkiem. Pytanie dlaczego seks jest czymś złym?

poniedziałek, 9 listopada 2009

Podsumowanie października.

Ponieważ blog jest trochę triatlonowy postanowiłem wrzucać podsumowania miesięcy. Robię to także trochę po to, żeby sprawdzać siebie, czy aby nie marnuję czasu.

Na początku października, po raz pierwszy wystąpiłem w biegu na Kabatach (GP KABAT). 5 km przebiegłem w lekko powyżej 20 minut, z tym że na około kilometr przed metą skręciłem nogę. Doczłapałem ostatni kilometr i dobiegłem po 20 minutach i 27 sekundach.

Niestety przez kolejne dwa tygodnie nie mogłem biegać i dokładnie po tym okresie wystąpiłem drugi raz na Kabatach. Nie udało mi się powtórzyć wyniku i przebiegłem trasę w 20 minut i 57 sekund.

Od tego czasu zacząłem ćwiczyć interwały biegowe. Łączny kilometraż nie jest imponujący (około 100 km), ale treningi były na w miarę dużej prędkości. No i w końcu zacząłem biegać do pracy. Mam nadzieję, że te treningi pozwolą złamać mi 40 minut na 10 km, chociaż nie ukrywam, że nie ma na to dużych szans.

No i najważniejsze, że wystartowałem w tychże biegach pod szyldem Entre Team, czyli najlepszej grupie biegowej w Polsce. Po długich "negocjacjach" i pogaduchach zostałem oficjalnie przyjęty do klubu, z czego jest absolutnie bardzo dumny :)

W czasie leczenia kontuzji pojeździłem kilka chwil na trenażerze (rowerze z podkładką pod tyle koło).

Oprócz tego byłem na około 20 treningach pływackich. Zimę zamierzam poświęcić na poprawę techniki. Ciekaw jestem, czy przepłynięcie 4 km w ironmanie będzie możliwe w godzinę.

W związku z Nietzschem przeczytałem kilka książek. Udało mi się zmęczyć/skatować Archipelag Gułag. Absolutnie nie warto tego czytać. Oprócz tego doszedłem do wniosku, że Ernest Hemingway jest moim zdaniem zdecydowanie gorszy, niż Joseph Conrad. Myślałem, że "Stary człowiek" przebije nowele Korzeniowskiego, ale jednak angielski Polak powalił mnie na kolana zdecydowanie bardziej.

W październiku także odwiedziłem Apolinarego Polka w Jego nowym domu. (warto odwiedzać nowe miejsca). Dowiedziałem się także skąd wziął się "Polek" :)

Byłem na kursie administracji linuksem - trzeba czasami rozwijać swoje umiejętności zawodowe :)

No i widziałem także kilka dobrych filmów. Zdziwiłem się aż tak znakomitymi filmami reżyserii Clinta Eastwooda (zwanego dalej Eastem Clintwoodem). Prawdziwa zbrodnia i Rzeka Tajeminic, to prawdziwe majstersztyki. Na dokładkę dołożyłem Siłę Magnum, tym razem z Eastem w roli głównej. Dokończyłem "Miasto Boga" znakomity film znajdujący się na miejscu 16 w rankingu najlepszych filmów na internetowej stronie imdb.com. No i na koniec bardzo ciekawy i pozytywnie nastawiający Jabłka Adama. No i kilka innych :)

A oto wina z tego miesiąca (nie licząc tych z degustacji organizowanej przez "Kocham wino", na której muszę się przyznać załatwiłem się bardzo):



Wino to jest absolutnym mistrzuniem!! Szczerze polecam! Poznałem je na zeszłorocznej degustacji organizowanej przez Kocham wino i moja miłość trwa nieprzerwanie. Kiedyś może bardziej się o nim rozpiszę.




To wino jest prezentem na urodziny od kochanej Oli Kaczmarek. Prawdziwe Porto z Porto. Słodkie (nie lubię słodkiego), ale jednak bardzo klepie! Ma bardzo ciekawy smak kiedy słodycz wykrzywiająca gębę mija.

Niestety już niedługo znowu przechodzę na abstynencję, ale do tego czasu zamierzam zrobić degustację, ponieważ ostatnia była chyba rok temu.

Kuba