poniedziałek, 2 maja 2011

JP2 beatyfikowany



No i stało się. Jan Paweł Drugi stał się częścią kultu. Dla mnie to smutny dzień. Oto powody.

Jan Paweł Drugi jest dla Polaków ... Adamem Małyszem ... Justyną Kowalczyk, Robertem Kubicą. Proszę się przyznać ... kto czytał którąś z encyklik? Kto wolał papieża Polaka od papieża Niemca? Papież ... był celebrytą, którego słowa były ignorowane ... który w Wadowicach był zagłuszany krzykami "kochamy ciebie" ... krzykami bez refleksji ... krzykami kochającymi kremówki, tak samo jak te krzyki kochają Żmijewskiego w filmach lub Dodę na koncertach. JP2 był wielki, bo był Polakiem i zaszedł daleko, a nie dlatego, że mówił coś sensownego. Niby nie jest to jego wina, ale z drugiej strony akceptował zaistniały stan rzeczy - miast namawiać ludzi do czytania biblii mówił o kremówkach.

Druga sprawa, to biczowanie. Jan Paweł Drugi cierpiąc za grzechy świata niszczył swoje ciało. To jest dla mnie dyskwalifikujące, żeby człowiek kochający świat tak bardzo nienawidził swojego ciała. Tak postępują "emo", którzy tną swoje ręce żyletkami.

Trzecia sprawa, to prezerwatywy w Afryce. Zdaniem JP2 lepiej cierpieć za świat biczując swoje plecy, niż dać im możliwość zaprzestania zarazy ADIS.

Wszystkie powyższe, to może są sprawy do dyskusji (której nie chce mi się prowadzić), ale oto powód najważniejszy ... brzydko napisany i brutalny. Papież Polak (jak i jego następca) ukrywał afery pedofilskie w kościele. Najprościej rzecz mówiąc Ukochany Obrońca Prawdy uważał, że lepiej będzie nie wspomnieć o tym, że ksiądz wkładał dzieciom swojego chuja do dupy ckd (*).

(*) co kończy dowód.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz